IV Festiwal Spełnionych Marzeń Mysłowice - wycieczka biegowa na dystansie 18km - 15.01.2011
W dniu dzisiejszym w Mysłowicach-Wesołej odbył się IV Festiwal Spełnionych Marzeń pod hasłem: "niemożliwe nie istnieje".
Do wyboru były dwie dyscypliny. Nordic Walking na dystansie 9km (jedno okrążenie) i leśny bieg przełajowy na dystansie 18km (dwa kółka) gdzie łącznie było ok. 300m przewyższenia.
W imprezie wzięło udział prawie 400 osób.
(Fot. Organizator)
·pit dnia 15 stycznia 2011 23:47:50 ·
Czytaj więcej ·
1476 czytań ·
Koniec roku na sportowo - czyli 7 Sylwestrowy Bieg Radości Kraków - 31.12.2010
Dziś odbył się kolejny, siódmy już krakowski bieg sylwestrowy organizowany przez Krakowski Klub Biegacza DYSTANS. Jest to bieg w którym oprócz rywalizacji sportowej można się też nieźle bawić i pod inną postacią nabrać dystansu - do samego siebie.
·pit dnia 31 grudnia 2010 17:34:43 Czytaj więcej ·
1389 czytań ·
Powtórka z rozrywki - 7 Maraton Komandosa w Lublińcu - 27.11.2010
Podobnie jak w ubiegłym roku tak i w tym wystartowałem w tej imprezie. Z roku na rok maraton ten cieszy się coraz to większą frekwencją i coraz bardziej "wycinacką" obsadą.
Chociaż od roku już byłem zdecydowany na powtórny start to po moim tegorocznym starcie głównym - lipcowym Ironie, z pseudotreningami dałem sobie na wstrzymanie gdyż iron okazał się dla mnie dość ciężkim startem i po tym triatlonie oddawałem się raczej relaksowi i odpoczynkowi. Nie ma tego złego zresztą bo dzięki temu mogłem jednoznacznie stwierdzić czy jest progres czy też nie.
Aby się o tym przekonać, w tym roku wystartowałem także w tym samym ekwipunku i z rozmysłem popełniłem te same błędy co w poprzedniej edycji - tak by warunki obu startów były jak najbardziej zbliżone.
·pit dnia 07 grudnia 2010 12:40:11 Czytaj więcej ·
1367 czytań ·
Święto Niepodległości - Kraków, Jaworzno - 6 i 11.11.2010
Z okazji tego Święta dnia 6 listopada wystartowałem w XV Marszobiegu Niepodległości. Trasa o długości 5,4km wiodła spod Kopca im.Józefa Piłsudskiego do Kopca im.Tadeusza Kościuszki. W sam dzień Niepodległości natomiast, w dniu 11 listopada w Jaworznie-Pieczyskach odbyła się impreza rowerowa, a mianowicie X Kolarski Jesienny Wyścig Terenowy o Puchar Prezydenta miasta Jaworzna i Proboszcza Pieczysk czyli sympatyczne XC na trasie "1001 zakrętów". Także i w tej imprezie - juz po raz piąty miałem przyjemność wystartować.
·pit dnia 03 grudnia 2010 14:09:36 Czytaj więcej ·
1350 czytań ·
IronMan okiem leszcza - V Iron Triatlon eXtremalna sobota Szczecin, dystans 226km (3,8/180/42,2) - 31.07.2010
"Jak wieść niesie historia triatlonu sięga początków XX wieku i Francji. Tam zrodziły się zawody złożone z pływania, jazdy na rowerze i biegania połączone w jedną całość.
Kolejnym etapem w dziejach triatlonu są Stany Zjednoczone gdzie w roku 1974, w San
Diego w Kalifornii odbyły się pierwsze zawody. Ich pomysłodawcami byli Amerykanin Jack Johnston i Don Shanahan, którzy rozwinęli popularne w Kalifornii zawody łączące pływanie i bieg. Na trasie długości 500 yardów pływania, 5mil jazdy na rowerze i 6 mil biegu wystartowało 46 osób.
Rozkwit popularności nastąpił kilka lat później na Hawajach, gdzie niejaki komandor John Collins sprzeczał się ze swoimi kolegami o to, który wyścig jest trudniejszy: czy pływacki wyścig Waikiki Rough na dystansie 3,8km, czy kolarski wyścig dookoła wysp Oahu długości 180km czy też bieg maratoński 42,2km w Honolulu. Salomonowym rozwiązaniem sporu była propozycja, aby wszystkie te zawody połączyć w całość i rozegrać jednego dnia.
Od tamtej pory każdy, kto ukończy ten wyścig w ustalonym limicie czasowym otrzymuje miano "Żelaznego Człowieka - (ang. Iron Man)".
Po starcie z miejsca wspólnego, wyścig pozostaje ciągły, bez przerw pomiędzy kolejnymi dyscyplinami. Zmiany pomiędzy poszczególnymi konkurencjami są też bardzo znaczące dla strategii całego wyścigu."
·pit dnia 30 listopada 2010 13:07:52 Czytaj więcej ·
1934 czytań ·
Moje pierwsze szosowe koty za płoty - Road Maraton o Puchar Ustronianki Ustroń - 15.05.2010
Za namową Marcina wybrałem się na swój pierwszy maraton szosowy.
Nie żebym nagle zapragnął zostać szosowcem - nie, nic z tego. Dałem się tam zwabić z kilku powodów. Pierwszym z nich jest moja i Marcinowa cicha rywalizacja sportowa w obecnym sezonie. Do tej pory w naszym wspólnym rankingu po zabierzowskim biegu ku Rogatemu Ranczu i biegowym półmaratonie w Żywcu był remis 1:1, kolejnym powodem było sprawdzenie w warunkach bojowych mojego nowego nabytku - 30-letniej szosówki na kultowym, antycznym osprzęcie shimano 600.
Głównym i podstawowym powodem zaś był notabene mój pierwszy prawdziwy trening rowerowy w tym roku (nie licząc jazdy do pracy, kilku zimowych (k)NightRiderów, czy dwóch podjazdów pod ZOO).
W sumie to już najwyższa pora rozpocząć dłuższe jazdy przed planowanym na lipiec triatlonem - moim startem głównym w tym roku, na którą to imprezę wybieram się razem z innym Zielonym - dziczkiem.
Najwyższa pora tym bardziej, że z wolnym czasem na trening u mnie bardzo krucho, a w zawodach owych rowerek też się liczy.
·pit dnia 30 listopada 2010 13:05:54 Czytaj więcej ·
1495 czytań ·
Chcieć znaczy móc - czyli Zieloni na Maratonie Komandosa w Lublińcu-Kokotku - 28.11.2009.
Korzystając z martwego sezonu rowerowego pozwoliłem sobie na odrobinę ekstrawagancji i wystartowałem w 6 Maratonie Komandosa w Lublińcu. Nie startowałem tam samotnie, gdyż z Zielonych udział w nim wziął również dziczek, zresztą powtórnie bo w zeszłym roku też próbował tam swych sił.
Maraton Komandosa w Lublińcu to klasyczny maraton biegowy na dystansie 42,195 km z tą różnicą, że zawodnicy, tu cytat z regulaminu: „wystartują w pełnym umundurowaniu polowym (mundur z długim rękawem, beret lub czapka polowa, buty krój wojskowy-min. wys. cholewki 8 cali) z plecakiem (min. wymiary 45x30cm) w kolorze odpowiadającym umundurowaniu o wadze 10 kg na całej trasie biegu. Zezwala się na zastosowanie dodatkowych cywilnych przedmiotów tylko jeśli ich kształt i kolor są typu wojskowego. Zezwala się na start w sortach mundurowych wojsk innych państw. O dopuszczeniu decyduje sędzia zawodów.
Ważenie plecaków od godz.07.30 do 08.45 – po zważeniu plecaka, obsługa wagi odstawia go do specjalnej strefy. Zawodnicy pobierają plecaki ze strefy po ogłoszeniu przez sędziego głównego. Odżywki, woda dostępne na półmetku i mecie (na trasie brak punktów). Nie zezwala się na podawanie picia i odżywek przez osoby trzecie
na trasie maratonu ( każdy zawodnik musi mieć ze sobą) z wyjątkiem półmetka”
·pit dnia 30 listopada 2010 13:04:11 Czytaj więcej ·
1960 czytań ·